Jesień, to taka dobra ciocia, która pilnuje, żeby lato poszło spać! Choć astronomiczne lato trwa prawie przez cały wrzesień, to chłód poranków, mgły i wieczorna wilgoć dają wyraźnie do zrozumienia, że czas na zmiany. Koniec z soczystą zielenią i feerią barw kwiatów, koniec z hałasem owadów, nadchodzi szum traw i armia żółci, pomarańczy, czerwieni, brązów i purpury.
………………………………….
Byliny powoli obumierają, kwiaty przekwitają, kończą swój spektakl, by na powrót ukazać się za rok w nowej odsłonie. Ustępują miejsca drzewom: klonom, bukom, modrzewiom, lipom i brzozom. To one teraz zaczną swój pokaz.
………………………………….
Jesień, podobnie jak wiosna i lato, też ma różne fazy. Pierwsza, tzw. wczesna jesień, to czas dojrzewania owoców i przenoszenia się części zwierząt do cieplejszych miejsc. To również czas, gdzie obok magii kolorowych drzew, kwitną także wrzosy. Wrzosowiska swym kolorem i bujnością kwitnienia są jedną z ostatnich ozdób łąk i ogrodów. Lecz ostatni wcale nie oznacza, że najgorszy. Wręcz przeciwnie, wrzosy cieszą się ogromną popularnością i zachwycają szerokie grona miłośników kwiatów.
………………………………….
Jesień właściwa to okres, w którym drzewa liściaste przestają dostarczać wodę i składniki mineralne do liści. Dzięki temu procesowi, liście w zależności od ilości światła słonecznego i wilgotności powietrza, tak różnie i dynamicznie przebarwiają się, że kolejnego dnia, to samo miejsce może wyglądać zupełnie inaczej. To jest ich taniec, ich występ, który ma pokazać, że „liściaki” są dużo ładniejsze niż iglaki. Po tych kolorowych występach, ostatecznie spadają z drzew ukazując ich układ szkieletowy – pokrój. Niektóre drzewa nawet w stanie bezlistnym eksponują swoją atrakcyjność, chcąc udowodnić wszystkim, że nawet nagie są ładniejsze niż ich wiecznie zielone koleżanki i koledzy.
………………………………….
Drzewa gromadzą wodę i składniki mineralne w pniach i konarach po to, aby pod koniec swojego pełnego magii spektaklu, zapaść w czujny zimowy sen i zabezpieczyć się w pokarm na zimę. Przy cieplejszych zimach ten czujny zimowy den u drzew, to raczej drzemka, bo przyroda nigdy nie zasypia na dobre.
Zawsze miałem dylemat, co do tego, która pora roku jest moją ulubioną. Z pewnością jesień jak i zima wpływają na mnie najbardziej inspirująco. Podczas gdy część ludzi martwi się z powodu nadchodzących chłodów i deszczu, ja cieszę oczy właśnie takimi widokami jak zaprezentowane przez Ciebie. Dodatkowy plus to możliwość zbierania kolorowych liści, kasztanów i żołędzi z moimi synami, po to by wietrzne i chłodne popołudnia spędzać na kreatywnych zabawach. Nie sposób też pozostać obojętnym na piękno wrzosów 🙂 Ps. świetne zdjęcia 🙂
Moim zdaniem jesień jest najpiękniejsza, bo oprócz tego co wizualnie przyroda nam podaje do oczu, to wewnątrz drzew i krzewów dzieją się niesamowite procesy 🙂 ale to temat, który pojawi się kiedyś u mnie na blogu. Zaglądaj częściej – do zobaczenia 🙂
Wielki plus za Grechutę :)) A nawet dwa 😉 I jeszcze większy za spójność kolorystyczną bloga (i zdjęć). WIdać, że wszystko jest tu dokładnie przemyślane, podoba mi się 🙂
tak, to prawda, wyglądają śmiesznie 🙂 bo często są po prostu źle wykonane. A przy okazji, to zawsze się zastanawiam, jakbyśmy my ludzie wyglądali, gdyby z nas tak na siłę i na przekór robiono kogoś innego 🙂
8 komentarzy
Marcin
10 października 2017 at 10:20Zawsze miałem dylemat, co do tego, która pora roku jest moją ulubioną. Z pewnością jesień jak i zima wpływają na mnie najbardziej inspirująco. Podczas gdy część ludzi martwi się z powodu nadchodzących chłodów i deszczu, ja cieszę oczy właśnie takimi widokami jak zaprezentowane przez Ciebie. Dodatkowy plus to możliwość zbierania kolorowych liści, kasztanów i żołędzi z moimi synami, po to by wietrzne i chłodne popołudnia spędzać na kreatywnych zabawach.
Nie sposób też pozostać obojętnym na piękno wrzosów 🙂
Ps. świetne zdjęcia 🙂
Agnieszka Gertner
13 października 2017 at 19:01Moim zdaniem jesień jest najpiękniejsza, bo oprócz tego co wizualnie przyroda nam podaje do oczu, to wewnątrz drzew i krzewów dzieją się niesamowite procesy 🙂 ale to temat, który pojawi się kiedyś u mnie na blogu. Zaglądaj częściej – do zobaczenia 🙂
Maciej Wojtas
10 października 2017 at 06:51Wielki plus za Grechutę :)) A nawet dwa 😉
I jeszcze większy za spójność kolorystyczną bloga (i zdjęć). WIdać, że wszystko jest tu dokładnie przemyślane, podoba mi się 🙂
Agnieszka Gertner
10 października 2017 at 09:30💚
Kasia Lorenc
8 października 2017 at 08:24Uwielbiam taką kolorową jesień choć i nas ostatnio tylko szara
Agnieszka Gertner
9 października 2017 at 05:59szary to najmodniejszy kolor ostatnich sezonów, może jesień też chciała być trendy? 😉
Pomysłowa
1 października 2017 at 10:06Mnie też zachwycają wrzosy, choć te farbowane dostępne w dyskontach są śmieszne 🙂
Agnieszka
1 października 2017 at 11:21tak, to prawda, wyglądają śmiesznie 🙂 bo często są po prostu źle wykonane. A przy okazji, to zawsze się zastanawiam, jakbyśmy my ludzie wyglądali, gdyby z nas tak na siłę i na przekór robiono kogoś innego 🙂