To było późną wiosną… Wpadłam na nią zupełnie przypadkiem. Po prostu przyjechałam za wcześnie na spotkanie i było zimno, więc zajrzałam na chwilę do księgarni się ogrzać… No i koniec. Tak się wciągnęłam, że nie mogłam wyjść bez niej. Mało brakowało, a bym się w końcu na to spotkanie spóźniła. Architekt jutra – tak o nim mówiono.
…
…
Le Corbusier, czyli na co dzień, Charles-Edouard Jeannered-Gris, to niewątpliwie największy architekt XX wieku. Samozwańczy urbanista, pełen pomysłów wizjoner, który bardzo chciał zmienić swoje otoczenie. Ale przede wszystkim chciał zmienić świadomość społeczeństwa. Choć nie ukończył żadnych szkół związanych z architekturą, był bardzo pewny swoich wizji i pomysłów. Tak bardzo, że zapomniał o jednej ważnej rzeczy, jaką jest umiejętność współpracy z innymi i przekonanie ich o tym, że własne pomysły są warte uwagi.
…
…
Przez swoje wyjątkowo wybujałe ego i manię wielkości, bardzo często miał kłopoty w kontaktach międzyludzkich i zrażał do siebie środowisko branżowe, jak tylko mógł. Jego życie, inspiracje i codzienne problemy doskonale ujął w biografii Anthony Flint, który oprócz smaczków z życia artysty opisuje, cały jego dorobek i rozwój myśli. Ci, którzy do tej pory nie znali Le Corbusiera, lub znali go słabo, mogą poznać go prawie jak znajomego z sąsiedztwa.
…
…
A dla tych, którzy nie rozumieli jego twórczości, w książce można odnaleźć dokładne opisy projektów, które wsparte zdjęciami wyglądają „jak żywe”. Autor biografii nie zapomniał również wspomnieć o największych pięciu zasadach projektowania, które były zarówno zaletami, jak i wadami w projektach Le Corbusiera. Ale nie będę Wam tutaj zbyt wiele zdradzać, to trzeba przeczytać samemu.
…
…
4 komentarze
Ewa
19 października 2017 at 11:15Znam jego twórczość, ale niestety książki jeszcze nie czytałam – jeszcze do mnie nie przyszła tak jak do Ciebie, ale jak się odnajdziemy to napewno przeczytam Dziękuję za recenzję
Agnieszka Gertner
22 października 2017 at 08:46Ewciu 🙂 będę czekała na Twoją opinię 🙂
Żaneta
17 października 2017 at 08:32Z chęcią przeczytam, jestem wielką fanką książek 🙂 A Corbusier to w końcu legenda!
Agnieszka Gertner
22 października 2017 at 08:44Żaneta, jak przeczytasz, daj koniecznie znać, jak Ci się podobało 🙂